sobota, 9 listopada 2013

Historia pewnej miłości ,,On mnie kocha''

Kolejna część :) Muszę nadrobić ten czas, kiedy nie pisałam, miłego czytania :) Zostawiajcie komentarze.. :)
..........
Otworzyłam oczy i ujrzałam tors Mateusza. Byłam w niego wtulona i czułam jak mnie obejmuje. Musiałam w nocy jakoś się obrócić, czy coś, że teraz tak leżymy. Jego zapach był cudowny. Męska woda toaletowa, a ja uwielbiam je najbardziej. Zawsze, gdy Zośka kupowała coś dla taty, czy brata prosiła mnie o pomoc w wyborze. Teraz mogłam czuć ten zapach na ciele Mateusza. Gdy tak tutaj leżę, przytulona do niego, czuję, że jestem zakochana, i to właśnie w nim. Wiem, że on mnie kocha. Daje mi to poczuć nie tylko w słowach, ale też w czynach. Bardzo się o mnie troszczy.

Mateusz ciągle spał, a ja nie chciałam się od niego odrywać, jednak musiałam zadzwonić do rodziców. Postanowiłam więc, że jakoś się wymknę, choć to wcale nie było łatwe. Jedna jego ręka była pod moją głową, a druga obejmowała mnie tak, że dotykałam swoim ciałem-jego. Trudno było wyjść spod tej mocnej i silnej ręki, która na dodatek tak czule mnie obejmowała. A co tam, raz się żyje, wyjdę, o ile mi się to uda. Udało mi się wysunąć spod jego wspaniałego ciała. Usiadłam na brzegu łóżka i popatrzyłam na śpiącego jeszcze chłopaka. Wyglądał słodko. Pomyślałam, że jeżeli śpi, to mogę go pocałować, w końcu nawet nie będzie wiedział, że w ogóle coś się stało. No więc zaryzykowałam, tak bardzo brakowało mi jego pocałunku. Ten wczorajszy był najwspanialszym na świecie, jednak po spotkaniu, ani nawet w trakcie, gdy wychodziliśmy razem do kuchni nie wspominaliśmy o tym. Teraz miałam szansę pocałować go i poczuć motylki, poczuć, że jestem zakochana.
W końcu pochyliłam się i złożyłam na jego ustach pocałunek. Nie był on długi, ponieważ bałam się, że go obudzę. Odsunęłam się więc od niego i usiadłam tyłem na brzegu łóżka. Pomyślałam, że powinnam pójść na górę i się ubrać, gdyż w tej koszulce wyglądałam ,,kusząco''. Koszulka była na mnie o kilka rozmiarów za duża. Spadała mi z ramion, lecz jeżeli chodzi o jej długość to nie była wystarczająco długa, aby zakryć to co powinna. Ledwie zakrywała mi tyłek. Jej zapach wiadomo- był wspaniały. Przesiedziałam tak chwilę i poszłam do pokoju na górze, po czym zadzwoniłam do rodziców.
- Hej mamuś, już wstałam, nie jesteś zła, że zostałam u Mateusza? On mówił, że do Ciebie dzwonił i o wszystkim powiadomił.- zapytałam
- Hej córeńko, dobrze, że dzwonisz, bo jest już 11.00 i zaczęłam się niepokoić. Nie, nie jestem zła, przecież sama się na to zgodziłam, a o której będziesz w domku?- odpowiedziała mama
- O jak dobrze, będę pewnie po południu, bo nie mam planów na ten dzień i chciałabym go spędzić z Mateuszem, a dzwonię tak późno, bo poszłam spać prawie o 02.00 w nocy, przecież wiesz mamuś.
- Dobrze, ale zjedzcie coś, żebyś mi tam gdzieś nie padła. A co robi Mateusz?- zaśmiała się mama.
- Dobrze, dobrze zjemy... Mateusz chyba jeszcze śpi. Okej, to kończę, pa mamuś...
- Pa, pa...- rozmowa zakończyła się
Rozmowa skończona. Nie chciało mi się nic robić. Rodzicom już się zameldowałam, więc co robić? Nudzić się? W sumie to bardzo chciałam znów wtulić się w chłopaka. Zrobiłam tak jak marzyłam. Pomknęłam do jego pokoju i usiadłam na brzegu łóżka, znów odwrócona do niego tyłem. Po chwili usłyszałam przeciągającego się we śnie Mateusza. Nie oddychał on już tak jak w trakcie snu. Pomyślałam więc, że już nie śpi, i dlatego właśnie się nie odwróciłam. Za chwilę jednak odezwał się:
- Hej Aniu, jak spałaś?- odwróciłam się i wysłałam w jego stronę serdeczny uśmiech.
-Hej, bardzo dobrze, a ty?
- Nigdy nie spałem tak dobrze jak dzisiaj. Wiesz co mi się śniło?
- A czemu nigdy tak nie spałeś?- zaśmiałam się- No dawaj pochwal się swoim niesamowitym snem- teraz usiadłam przed nim ,,po turecku'', zasłaniając się do połowy kocem, gdyż miałam na sobie samą koszulkę i bieliznę.
- Nigdy tak nie spałem, bo nigdy nie miałem Cię obok. Dzisiaj jednak czułem, że jesteś. A śniło mi się, że przeszedłem na drugą stronę lustra, a tam magiczna kraina i niesamowite przygody...Ale nigdzie nie było Ciebie... Później jeszcze przyśniło mi się, że mnie całujesz, ale to niestety był tylko sen.(Gdy to powiedział doszło do mnie, że to ostatnie to nie był sen, bo w końcu ja go naprawdę pocałowałam!- jednak nic mu nie powiedziałam).
- No to serio... wspaniały sen... Trzeba było mnie poszukać... Gdybyś chciał to byś mnie znalazł, w końcu jesteś w tym dobry.
- Nie mogłem dalej szukać, bo właśnie wtedy poczułem pocałunek i Ciebie przed oczami. Oczywiście śniłem...- te ostanie słowa wypowiedział już zawiedzionym głosem.
- Jesteś pewien?- mruknęłam pod nosem
- Mówiłaś coś?- zapytał i całe szczęście nie słyszał moich słów
- Nie, nie nic.. - uśmiechnęłam się, po czym dodałam- wspaniale pachniesz..
- Tak, a skąd wiesz jak pachnę?
- W końcu spaliśmy ze sobą..- powiedziałam zalotnym tonem po czym roześmialiśmy się
- A co byś powiedziała, gdybym znów pozwolił Ci poczuć mój zapach?- powiedział to z takim dziwnym tonem, ale bardzo romantycznym.
- Na pewno bym się nie obraziła- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się
W tym momencie Mateusz wyciągnął  w moją stronę rękę i pociągnął mnie za koszulkę. Znów wylądowałam w jego objęciach. Pojawiła się cisza. Wpatrywaliśmy się w siebie przez dobrą chwilę, gdy Mateusz zrobił to o czym najbardziej marzyłam. Pocałował mnie. Ten pocałunek nie był krótki, był długi i zmysłowy. Był najwspanialszym pocałunkiem na świecie. Po pocałunku Mateusz spojrzał na mnie i znów mnie pocałował. Czułam się niesamowicie. Kochał mnie ktoś o kim ciągle myślałam i w kim sama się zakochałam. Teraz Mateusz zaczął obsypywać mnie pocałunkami, nie było miejsca którego nie pocałował. Przytulił mnie bardzo mocno i nie przestawał całować. W pewnym momencie jednak przestał. Nie wiedziałam dlaczego, ale odezwał się:
- I jak nadal podoba Ci się mój zapach?
- Oczywiście- odpowiedziałam
- Musisz wiedzieć, że nie robię tego wszystkiego tylko po to żeby zdobyć dziewczynę. Chcę żebyś wiedziała, że bardzo, bardzo Cię kocham, a Ty jesteś dla mnie wszystkim. Czuję się niesamowicie, gdy jesteś przy mnie, gdy mogę Cię przytulić czy pocałować. - Po tych słowach jeszcze mocniej mnie do siebie przycisnął.
- Mati- ja też Cię kocham- jestem największą szczęściarą na świecie, że Cię spotkałam. To jest prawdziwe szczęście spotkać kogoś kto tak bardzo mnie kocha...- nic więcej nie powiedziałam, bo Mateusz zamknął mi usta swoim cudownym pocałunkiem.
- Czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną Słońce?- zapytał
W tym momencie ze szczęścia nie mogłam wykrztusić słowa, tylko pokiwałam twierdząco głową.
Leżeliśmy tak jeszcze z godzinę. Wtulałam się w mojego chłopaka, i nie chciałam się oderwać. Ja po prostu się zakochałam!! Gdzieś o 12.00 czy 13.00 wstaliśmy. Mateusz przyrządził mi śniadanie, i oczywiście nie zapomniał o nakarmieniu mnie. Około godziny 15.00 byłam w domu. A tam? Nic nie mogłam robić, czułam tylko motylki w brzuchu i widziałam te wspaniałe obrazy, z dzisiejszego dnia. ... Tak to jest historia moja i Mateusza....- chłopaka poznanego na przystanku...


I tak oto skończyła się ,,Historia pewnej miłości''. Chciałabym, abyście napisały mi czy mam dalej pisać? Pozdrawiam :*

2 komentarze:

  1. Genialne ! Dopiero co znalazłam się za tej stronie a już przeczytałam wszystkie twoje opowiadania od "spotkania" kiedy kolejna część ? Czekam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna część w najbliższym czasie, tylko zamieszanie w szkole się skończy :D

      Usuń